Ku umieraniu

Moje skostniałe

 

Dłonie zanurzają się

 

W nieistnieniu.

 

Pozbawiona miłości, obdarta

 

Z westchnień,

 

Stęskniona za dobrem

 

Ginę… powoli.

 

Umieram każdego dnia

 

Bardziej i boleśniej.

 

Nie rozumiem życia

 

Nie nadążam za absurdem świata.

 

 

Plączę się w marzeniach,

 

A sny…

 

Coraz dziwniejsze

Jak podobał ci się ten tekst?
[Głosów:0    Średnia:0/5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *