SJP definiuje pojęcie „młodość” jako „okres życia między dzieciństwem a dojrzałością”. Większości ludzi ten czas w życiu człowieka kojarzy z możliwościami, szaleństwem, próbowaniem nowych rzeczy. Na przestrzeni wieków rozwinął się swoisty kult młodości, a dojrzałe osoby otwarcie deklarują, że zazdroszczą jej nastolatkom. Ale tak właściwie to dlaczego?
Wszyscy przechodzimy w tym okresie burzę hormonów, intensywnie się zmieniamy, a przez to często wpadamy w kłopoty. Większość z nas planuje w tej chwili swoją przyszłość i nie sądzi, że będzie wracać do tego okresu z wielkim sentymentem. Każdy przeżywa swoje małe – wielkie tragedie. Ale prawda jest taka, że ludzie mają tendencję do zapominania złych rzeczy i wspominania tylko tych dobrych. Dlatego często dorosłe osoby idealizują młodość, nie zwracając uwagi na jej minusy.
Jeśli jednak nadal będziemy ją kojarzyć z szaleństwem, możliwościami… To czemu wiążemy ten okres tylko z latami nastoletnimi i dwudziestokilkuletnimi? Czy te rzeczy kończą się wraz z upływem lat?
Ludzie, chcąc czy nie chcąc, przejmują się opinią innych. Nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy, to często robią to podświadomie. Dzieje się tak od wieków, przez co wraz z upływem czasu społeczeństwo narzuciło nam określone ramy i „zaplanowało idealne życie”.
Najpierw jesteśmy dziećmi, poznajemy otaczający nas świat, potem przeżywamy właśnie młodość – okres szaleństw, miłostek, błędów, na których się uczymy, a następnie – wkraczamy w dorosłość. Znajdujemy pracę, zakładamy rodzinę, abyśmy następnie zostali babciami, dziadkami. Wychowujemy wnuki, przeżywamy jesień życia i pewnego dnia odchodzimy. Jakby życie mogło być takie czarno – białe.
Większość ludzi jednak nadal dąży do wypełnienia tych schematów, przez co wpadają w monotonię i wspominają lata nastoletnie i studenckie z ogromną nostalgią. Tak jakby nigdy nie mogli wrócić do rzeczy, które wtedy oferowało im życie. Czemu ludzie wolą wspominać to, co było, zamiast skupić się na teraźniejszości i spożytkować to, co mają?
Jeśli kojarzymy młodość z szaleństwem, przygodą, to definicja SJP jest niepoprawna. Takie rzeczy nie muszą dziać się w życiu człowieka, tylko gdy jest on nastolatkiem, studentem. Przecież nie musimy definiować młodości jako tylko tego krótkiego okresu. Każdy etap w życiu ma nam coś do zaoferowania, nie tylko pierwsze dwadzieścia parę lat, i tylko od nas zależy, jak spożytkujemy te możliwości.
Często przed podejmowaniem ryzyka ludzi powstrzymuje: „A co powiedzą inni?”, jednak gdyby każdy cały czas zwracał uwagę na opinię społeczeństwa, świat stałby w miejscu. A przecież właśnie podejmowanie ryzyka jest częścią będącej w umysłach ludzi młodości.
Gdy pozbędziemy się tego strachu przed oceną innych, możemy przeżywać młodość przez całe życie, mając lat siedemnaście, trzydzieści lub będąc na emeryturze. Wszystko zależy od nas. Od tego, jak my sami spożytkujemy życie i wykorzystamy możliwości, które oferuje nam ono cały czas.
Jedynym aspektem, który wyróżnia poszczególne etapy życia, jest biologia człowieka. Doceniajmy więc nasz wygląd tu i teraz. Przecież to właśnie ciało tak szybko przemija, nie umysł. Niech więc ta słownikowa definicja młodości odnosi się wyłącznie do fizyczności, a szaleństwa jej towarzyszące, które ludzie z nią kojarzą, występują w całym naszym życiu. Nie tylko gdy mamy lat naście.
Młodość zależy od nas.