Miałam malować obrazy.
Dostałam kredki, pędzelek i farbki.
Farbki dość szare oraz
Równie smutne trzy kartki.
Kazano malować obrazy,
Do tego wzornik mi dano:
,,Wykaz poprawnych pejzaży’’
I polecono malować je śmiało.
Zajęcie to zdało się nudnym
I zachciałam lecieć gdzieś wyżej.
Chyba to było zbyt butnym,
Bo ściągano mnie wciąż bliżej i bliżej.
Bijąc się z nimi (myślami),
Działania stawałam się głodna.
Wolałam kompromis czasami,
Lecz niezrozumienia zrozumieć nie mogłam.
Odwaga to rzecz jest na medal,
A przy duszy własnej polocie
Na mym obrazie nie zagościł Dedal,
Lecz skrzydlaty Ikar… w samolocie!