„Powołaniem nauk humanistycznych jest uczynienie nas prawdziwie ludzkimi w najlepszym tego słowa znaczeniu.” – J. Irwin Miller
Od kilkudziesięciu lat widoczny jest niepokojący spadek zainteresowania naukami humanistycznymi, w tym związanymi z poezją i literaturą. Wraz z szybkim rozwojem technologii na rynku pracy wzrasta zapotrzebowanie na specjalistów w dziedzinach ścisłych. Jednakże taka zmiana niesie ze sobą konsekwencje mające wpływ na uproszczenie poziomu życia intelektualnego ludzi.
Dlatego niezwykle istotne jest zrozumienie, jak ważne są dziedziny humanistyczne, takie jak sztuka, poezja czy gra aktorska. Możemy się tego nauczyć z filmu Petera Weira „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” (1989). Akcja filmu toczy się w prywatnej szkole dla chłopców – Akademii Weltona, w której panowały restrykcyjne zasady: Tradycja, Honor, Dyscyplina oraz Doskonałość. Każdy z uczniów musiał im sprostać i żyć zgodnie z nimi. Ładu i życia zgodnie z zasadami pilnowali nie tylko dyrektor szkoły, ale także rodzice mający wobec dzieci jasne plany, według których ścieżki edukacji, kariery zawodowe i reszta przyszłości zostały z góry perfekcyjnie zaplanowane. Nie było w nich możliwości na jakiekolwiek zmiany, nie mówiąc już o uwzględnieniu marzeń i opinii dzieci na ten temat. W związku z tym porządkiem rzeczy chłopcom ciężko było dopuścić do siebie myśl o możliwości nieszablonowego myślenia i spełnienia swoich najskrytszych pragnień.
Wszystko toczyło się w tym porządku do czasu, kiedy do konserwatywnej społeczności szkoły dołączył nowatorski, ekscentryczny nauczyciel języka angielskiego – profesor John Keating. Już pierwsze spotkanie z profesorem Keatingiem nie miało nic wspólnego z tradycyjnym stylem nauczania propagowanym w szkole – nauczyciel polecił uczniom myśleć nieszablonowo, wyrwać strony z podręczników, a do siebie samego zwracać się „O kapitanie, mój kapitanie!”. W klasie niepozorny profesor stawał się kapitanem, a tym zwrotem przypominał o niejednoznaczności życia i różnych kątach spojrzenia na świat.
„Zdradzę wam tajemnicę: nie czytamy poezji dlatego, że jest ładna. Czytamy ją, bo należymy do gatunku ludzkiego, a człowiek ma uczucia. Medycyna, prawo, finanse czy technika to wspaniałe dziedziny, ale żyjemy dla poezji, piękna, miłości.”
Tym przesłaniem John Keating wprowadził chłopców do świata poezji, ukazał, że życie pełne piękna, artyzmu i miłości jest życiem godnym przeżycia. Najważniejsze według niego było skupienie się na wrażliwości i emocjonalnej stronie człowieka , słuchanie głosu serca. Było to zupełne przeciwieństwo do chłodnego sposobu na życie propagowanego przez ścisłoumysłowe otoczenie. Uczniowie zostali zainspirowani do reaktywacji „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” – klubu poetyckiego, dającego możliwość pisania i analizy wierszy. Stowarzyszenie dało im możliwość samorealizacji, zagłębiania się wewnątrz siebie i stało się odskocznią od codziennego szkolnego życia spowitego monotonnością i logiką.
Jednak najważniejszymi i najbardziej przełomowymi słowami wypowiedzianymi przez profesora Keatinga były: „Kwiat, co dziś uśmiechem się ukłoni, umrze jutro w waszej dłoni. Carpe diem. Chwytajcie dzień. Uczyńcie wasze życie niezwykłym.” Motto „Carpe diem” stało się nowym stylem życia chłopców. Wpajane przez lata zasady zaczęły zanikać w głowach uczniów, którzy zdali sobie sprawę z istnienia swoich marzeń i zaczęli podejmować decyzje prowadzące do ich spełnienia. Słowa profesora zaczęły nieść ich przez życie i prowadzić do podejmowania nowych kroków, zbaczając z drogi, która została dla nich wyznaczona.
Knox Overstreet podjął ryzyko w dążeniu do miłości. Todd Anderson przezwyciężył swoją nieśmiałość, znajdując pewność siebie i swój głos. Zaś Neil Perry odkrył w sobie pasję do aktorstwa, mimo braku wsparcia ze strony ojca. Pragnęli oni nie tylko egzystować, ale oddychać pełną piersią, przypieczętowali to, wybierając „carpe diem”. Niestety historia Neila kończy się tragicznie po tym, jak ojciec zabronił mu rozwijania się w aktorstwie. Chłopak popełnia samobójstwo, nie widząc sensu życia, którym stała się dla niego sztuka.
„Stowarzyszenie Umarłych Poetów” wzywa nas do docenienia nauk humanistycznych na nowo i dostrzeżenia wartości, jakie z sobą niosą. Powinniśmy nie poprzestawać na dostosowaniu się do wymogów świata, ale także zaspokajać potrzeby duszy i nie zabraniać sobie być ludźmi – wrażliwymi istotami, które potrzebują piękna w życiu. W przypadku odrzucenia tych artystycznych walorów życia upodabniamy obojętnej sztucznej inteligencji , co rodzi pytanie: czy nie zostaniemy zrównani z nią?