Wspomnienie
Głośny hałas. Krzyki, śmiech i amatorskie śpiewy łączyły się z muzyką. Już nawet nie potrafił rozróżnić głosów przyjaciół od reszty tłumu. Wszystko stało się jednym hukiem, zalewającym jego uszy. Czuł, że jego bębenki błagają o wytchnienie, ale nie mógł przecież wyjść tak w środku imprezy. Wyszedłby na nudziarza, który nie potrafił się dobrze bawić.