Wiersz o inteligencji
Każdy jest inteligentnySerce i racjonalny rozum jest cennyAle inteligentne osoby mają dar empatiiLudzie rozumni są świata ciekawiOsoby mądre dochodzą prawdy Osoby inteligentne są jak gwiazdy Umieją przebaczać i współczuć
Każdy jest inteligentnySerce i racjonalny rozum jest cennyAle inteligentne osoby mają dar empatiiLudzie rozumni są świata ciekawiOsoby mądre dochodzą prawdy Osoby inteligentne są jak gwiazdy Umieją przebaczać i współczuć
W szkole mej jedynej, co Słowakiem się zowie jest wszystko, co potrzeba, jak to w każdej szkole. Są schody, ławki, okna, korytarzy wiele; Klasy, toalety i wygodne fotele. Najważniejszy jest jednak on, każdy to przyzna: uczeń, uczennica, kobieta, mężczyzna… Taki ciemny sześcian, jakby szafa – ktoś powie. Tak, to szafa, ale z tajemną mocą w […]
U babci mojej w domu są przepiękne świece, Ma dużo pamiątek i perfumy kobiece. Purpurowe zasłony przy oknie zwisają, Gdy jest otwarte, dzieci przez nie wyglądają. Błyszczące lustereczka na komodach stoją, Kanarki na stoliku piją wodę swoją.
Powrócić bym chciała dziecięcych lat, Gdy uśmiech błyszczący nie znikał mi z twarzy, Gdy cieszył mnie cały ten świat I gdy umiałam jeszcze marzyć. Pragnęłabym ujrzeć znowu słońce W Twoich oczach, co wschodzi, Kiedy serce z miłości gorące, Kiedy szczęście do życia się rodzi. I tak bym chcieć i pragnąć mogła Do ostatniego tchu, Lecz […]
Wszystko co się zaczyna Kiedyś przepadnie Początek będzie końcem A wierzchołek na dnie. Nawet linia prosta Kiedyś się zatrzyma W końcu ktoś ją przerwie I nikt nie powstrzyma. Nikt nie powie „nie rób” „nie zostawiaj świata” Nikt nie przerwie śmierci Jak nie przerwie lata. Jeśli dusza pragnie Nic jej nie przekona I tak ciało z […]
byłeś, byliśmy, będziemy świeciło słońce autobusy gnały drzewa pączkowały dzieci tańczyły pod wiosenną tęczą łąki pachnące pięknem wachlowały nie byłeś, nie byliśmy, byłem słońce już zaszło księżyc nie wschodzi drzewa ogołocone dzieci pogrążone w płaczu autobusy stoją nie będziesz, nie będziemy słońce wygasło, ciemność widzę lasy wycięte, karczowiska w swej istocie smutkiem wołają o pomstę […]
Ludzie- są decyzją Którą podejmujemy czasem spontanicznie. Są sentencją […]
Ma dwie marynarki, zaklęty w skórę złotego młodzieńca, Z tym, że nie jest szczerym kruszcem, ma serce szaleńca. Zegarków tuzin, co kwadrans inny przywdziewa, Choć każdy dokładnie ten sam czas odmierza. Na świat spogląda z góry, mimo ziemskiej depresji. Uśmiecha się do wyblakłego słońca z przyczyny presji Którą wywiera barwnie monochromatyczne otoczenie. Wokół stado dynamicznych […]
Otwieram oczy, patrzę Widzę barwne witraże Nie pomogą bandaże Ran mych nie opatrzę Ciemność rozległa panujeJej rządy blask świec obalaTu wokół płynie ognista falaDo jęku cisza się szykuje Ciepła nie doświadczamAle czy zimno czuję?Nijaki chłód mię kłujeJam jest trup – oświadczam
Puk puk, zastałem monsieur Ange? Z tej strony stary przyjaciel wasz. Przybyłem się z Panem rozmówić. Nie, ależ skąd, nie chcę teraz drwić! W wypadku owym, Pan raczy mnie uważnie wysłuchać. O naszej wczesnej wrogości nie trzeba przypominać. Ostatnimi czasy udało nam się skruszyć lody, Nie ukrywam, nie miałem na to wcale ochoty. Źle się […]