*** (to jest zwrot do niej)

to jest zwrot do niej

do szefowej wszystkich bogów:
bez spowiedzi szłam po opłatki
i spłoszyłaś mi swoich podwładnych
święta rodzicielko
to do pana właściciela
większości mych myśli czy ruchów:
ukształtowałeś mnie Vincencie
a teraz mnie popychasz w duchów
pełne miejsce i krzyczysz
bezwstydny Gauguin, perfidny!
natomiast ona Safona
(inaczej mi nazwać nie dane)
może usłyszeć o moich godzinach
straconych na wyczekiwaniu
czas jakby połączony z rozumem
im dłużej jestem tym szersze widzenie
młode to wszystko, tak chaotycznie
wylewne
nie zachowa dla siebie
Jak podobał ci się ten tekst?
[Głosów:3    Średnia:5/5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *