Gość jak marzenie!

Raz na jakiś czas mamy w naszej szkole okazję spotkać się z ciekawymi, inspirującymi osobami, których historie oraz doświadczenie w pewien sposób nas rozwijają, wpływają na nas. 28 listopada taką osobą była Marzena Chełminiak. Dziennikarka oraz absolwentka naszej szkoły. Opowiedziała nam o swojej karierze, pasji oraz marzeniach. Pani Marzena nie jest osobą, która stoi w miejscu. Zawsze aktywna, pełna nowych pomysłów. A zaczęło się to już w Słowackim, którego do dzisiaj wspomina, jako „najbardziej inspirujący czas w życiu”. To wtedy zakochała się w muzyce. Wtedy też na jednym z koncertów usłyszała Lady Pank. Jednak zabawa na nich jej nie wystarczała. Chciała poznać muzyków, porozmawiać z nimi. Tak narodził się pomysł założenia pierwszego fanklubu zespołu – „Kilimandżaro”. Na tym się jednak nie skończyło, bo Pani Marzena zaczęła organizować Przegląd Zespołów Garażowych, czyli koncerty grup rockowych, które miały miejsce w Klubie Politechnik, a raz nawet w warszawskim Remoncie. Z kolei w klubie “Wakans” udzielała się w założonym przez nią i koleżanki ze Słowackiego teatrzyku. Opiekowali się nim aktorzy z Teatru. Często zaglądała też do studenckiego radia “Pryzmaty” ucząc się pracy radiowców. Kiedy wyjechała z Częstochowy na studia do stolicy nie przestała zajmować się tym co bardzo lubiła. Wraz z Aliną Nowak, koleżanką z klasy postanowiła zacząć działać w studenckim radiu „Akademik”. Skłoniły je do tego… nudne audycje, których nie mogły znieść. Postanowiły więc wziąć sprawy we własne ręce. Z radia studenckiego trafiła w 1991 do powstającego komercyjnego radia ZET, jego założyciel Andrzej Woyciechowski dał ogłoszenie w gazecie, że szuka chętnych, a pani Marzena na pierwsze spotkanie poszła namówiona przez realizatora z radia studenckiego. Poszła i… została tam 28 lat.

Początkowo, tak jak wszyscy, pracowała za darmo. Zdziwiła się, kiedy zaoferowano jej zapłatę, ponieważ była to dla niej pasjonująca zabawa. I właśnie do tego próbowała nas przekonać Pani Marzena podczas spotkania – do znalezienia swojej pasji, czegoś, co nas będzie cieszyć bez względu na ilość pieniędzy, jaką otrzymamy w zamian. „Myślę, że fajną rzeczą jest to, żeby mieć życie oparte na zainteresowaniach i pasjach.”- mówiła. „W swojej pracy zawodowej miałam non stop do czynienia z ludźmi, którzy marzyli i którzy zamieniali swoje marzenia w pasje. I łączyło ich to, że oni nie gadali, tylko działali.” Według niej marzenia to tak naprawdę cele, a w osiąganiu ich ważny jest już sam proces. Pojawiające się trudności to lekcje, które mogą nas wiele nauczyć. Na koniec Pani Marzena dodała, żeby się nie bać marzyć, ale także nie bać się zmieniać marzenia na inne. Na wszystko bowiem jest miejsce i czas. Następnie sami uczniowie mieli okazję zadać kilka pytań. Pojawiły się te dotyczące kwestii technicznych w pracy radiowej, takie jak praca głosem, ale także pytania o pierwszą audycję, czy też – jak przekazuje się tragiczne wiadomości. Poruszona została także sprawa etosu dziennikarskiego, czyli cech i wartości charakteryzujących dobrego dziennikarza. Jeśli chodzi o pracę głosem, Pani Marzena poleciła ćwiczenia, które są do znalezienia w Internecie. Na pytanie o pierwszą audycję odpowiedziała, że nie pamięta jaką piosenką zaczęła, ale pamięta bezsenną noc i ból brzucha ze stresu. Jeśli chodzi o przekazywanie smutnych wiadomości, wyjaśniła, że radio jest przygotowane na natychmiastową zmianę ramówki w razie tragedii, a ona w takich okolicznościach pojawia się natychmiast w studiu i rozmawia z dzwoniącymi słuchaczami “na żywo”. Sama ma “wesoło” brzmiący głos co sprawia, że nie nadaje się do czytania newsów. Pytanie o dobrego dziennikarza podsumowało wcześniejsze rozważania o pasji i marzeniach, bo i pasje i marzenia powinna mieć osoba pracująca w tym zawodzie. Należy w 100% angażować się w swoją pracę, mieć zainteresowania, znać się na czymś bardziej niż inni. Stwierdzenie to z pewnością można odnieść do dowolnego zawodu.
Niedługo czeka nas wybór studiów, a zaraz potem pracy. Ważne jest, aby nie wybierać tych ścieżek na siłę. Jak powiedziała Pani Marzena: „trzeba rozwijać się przez inspirację, a nie desperację”, a spotkanie z nią na pewno znakomicie potwierdza tę maksymę.

Jak podobał ci się ten tekst?
[Głosów:0    Średnia:0/5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *